czwartek, 27 lutego 2014

coś z niczego


Pochwalę się dzisiaj co uplotłam z rurek papierowych.
Moja pierwsza próba wyplatania koszyczków z papierowej wikliny. Myślałam, że to trudniejsze a trudniejsze okazało się skręcanie papierowych rurek i ... bolesne.
Jeszcze w stanie surowym bo nie wiem kiedy kupię coś do malowania. Myślę, że moja nauczycielka Żabcia może być ze mnie dumna.

Proszę, mój pierwszy koszyczek wygląda tak


Na pewno nie jest doskonały ale pierwsze koty za ploty.



Ja się cieszę, że nauczyłam się czegoś nowego a Wam jak się podoba?




wtorek, 25 lutego 2014

Semele



A zatem stało się... mam swoją Semele.
Chusta autorstwa Asa Tricosa - wzór płatny do kupienia tu 

Gdyby nie Dorotka - dodgers jeszcze nie zaczęłabym robić. W pewną sobotę obie zasiadłyśmy z drutkami  w określonym celu - Doroty kolejna a moja miała być pierwsza.

I jest - oto moja wersja













Jednak wzór w ręku to nie wszystko. Przedziwne znaczki, z którymi nie wiedziałam co zrobić, a wiecie jak nie znoszę prucia. I tu specjalne podziękowania dla Alicji , która cierpliwie podpowiadała mi co i jak.

Włóczka; Alize Pure Wool, cashmira fine - 450 m/ 100 g - niecałe półtora moteczka, druty KP 4
Jeden motek różnił się od drugiego co zauważyłam po dobrych 10 cm ale po upraniu nie widać różnicy.

Zaprezentowałam już swoją Semele na spotkaniu robótkowym 
( pozwoliłam sobie przygarnąć zdjęcie z forum Maranty)




i jeszcze jedna fotka 


Dorotko i Alu  - wielkie dzięki za pomoc.

Moje wrażenia - wzór jest upierdliwy ot co, za to włóczka pięknie się zblokowała.

Odwiedziłam już kilkanaście blogów ale proszę mi tu zaraz napisać kogo niechcący pominęłam.
Trochę potrwa zanim będę na bieżąco.

Zostawiam Was z moją Semele,

                                                          pa pa,
                                                                                Marlena



Serdecznie witam nowe obserwatorki i moje stałe bywalczynie,
dziękuję za każde miłe słowo i pozostawione komentarze....   

niedziela, 23 lutego 2014

pleciona czapeczka



Zwariowanych dziesięć dni!
Nie było mnie na blogu. Nie było mnie w ogóle w sieci. Gościem byłam we własnym domu.
Dziękuję zatem teraz za przemiłe komentarze pod ostatnim postem.
Duuużo się działo; spotkania robótkowe,  nauka i nauczanie, kawusia z dawno nie widzianą koleżanką...
A zaczęło się od robótkowej soboty z dodgers . Dzięki Dorotce wreszcie zabrałam się za Semele...tak, tak, wreszcie...
Potem uczyłam kulek koralikowych a sama nauczyłam się wyplatania papierowej wikliny. I najmilsze -  spotkania robótkowe i to aż dwa!


 W poszukiwaniu potrzebnego moteczka wytachałam wszystkie i tym sposobem zrobiłam wielki porządek we włóczkach. Osobno ułożyłam bawełnę, osobno moherki i wełenki, sprzedałam akryle ale i tak wszystkie moteczki się nie pomieściły.
Było tak;  (dwa pojemniki nie zmieściły się w kadrze, hihi  i reklamówki)




a jest tak,
tylna ścianka

i przednia ścianka 

Kupiłam książkę;

i całą górę koralików.

 A teraz tytułowa czapeczka, która mnie zauroczyła wyglądem i prostotą wykonania;
6 oczek francuza, 15 oczek prawych, 6 oczek francuza, 15 oczek prawych i 6 oczek francuza - 6 rzędów przerabiamy w 7 zamykamy te 15 oczek a w 8 rzędzie nabieramy po 15 oczek.



I gotowa czapeczka, w której wreszcie wyglądam jak człowiek





Jak tylko porobię zdjęcia to pokażę i szal i koraliki i wyplatanki.
Teraz zagoszczę u Intensywnie Kreatywnej i wreszcie zrobię swoje pierwsze skarpetki ale wcześniej pooglądam co u Was.

                                                pa, pa 
                                                                         Marlena






czwartek, 13 lutego 2014

premiera



Pierwsza moja serwetka wykonana na drutach;


Jakoś strasznie trudno było zrobić zdjęcia, za dużo słońca, kolor trudny do uchwycenia.
Nie miałam pod ręką nic białego odpowiedniej wielkości.
Chciałam serwetkę na komodę, taką około 50 cm a wyszła duża o wiele za duża bo aż 80 cm .
Koleżanka Bogusia zrobiła mi początek a dalej już poszło samo jakoś.




Kotom się spodobała bo zaraz się położyły jakby dla nich była, hihi  Trochę ją wymięły, niestety.

Kordonek zielony - podarowany - trochę śliski, druty KP 3
Wzór z jakieś gazetki, chyba to były "Robótki" ale głowy nie dam.
Na szczęście koleżanka Gosia przygarnie ją na swój stoliczek i na Święta będzie miała ładnie, a co!

Podoba się Wam?
                         pa pa

                                          Marlena


wtorek, 11 lutego 2014

dla małego i dużego



Dla wnusia mojej koleżanki, półtorarocznego Oskarka powstał taki oto golfik;


Dawno nie robiłam nic tak małego i przyznam, że miałam trochę wątpliwości czy sobie poradzę.
W tym temacie pomogła mi Joasia , której bardzo dziękuję za cierpliwość i pomoc.
Jeszcze jedną fotkę wrzucę bo jestem bardzo zadowolona z efektu;


Widzisz Joasiu jak sobie ładnie poradziłam??? buziaczki dla Ciebie!!!

Włóczka z zasobów szafy - "Kocurek" - wiem, że akryl  ale dla dzieciątka  miła i niegryząca,
druty KP najpewniej 3,5 ??? ( skleroza nie boli )


A dla mojego synusia komin wydziergałam;



Słoneczko mocno świeciło i nijak koloru nie widać.
Włóczka to szetland ciemnobrązowy, lekko melanżowy  i nic więcej o niej nie wiem, bo  włóczka wyprzedażowa we fastrydze kupiona bez metki.
1 moteczek, druty KP 5
Już w użyciu a właściciel zadowolony choć przydałby się kawałek czarnego lub brązowego polarku do podszycia - akurat takich kolorów nie posiadam a kupować nie będę.

No to jeszcze jedno zdjęcie


Na dziś tyle, lecę na blogi,
                                                   pa pa:

                                                                                Marlena


wtorek, 4 lutego 2014

delicje i Winsgpan nr. 2


Trochę nowości pokażę.
Najpierw zakupione delicje ale... nie, nie, tym razem nie buciki;

misa do włóczkowych kłębuszków


 już w użyciu;


Marzyła mi się od dawna ale zawsze moteczki albo koraliki zwyciężały.

A przy okazji pojemniczek na czosnek



Pierwsze zdjęcie z lampą a drugie przy słoneczku. I to na górze jest the best.
Wszystko ręcznie robione przez Pana Mariusza i zakupione tu .


A żeby nie było, że nic nie robię!
Zrobiłam Wingspan  - kolejny.
Z tego jednak nie bardzo jestem zadowolona. Może za luźno robiłam?
Poprzedni o ten bardziej mi się podobał



Magic Angora, druty KP 4 albo 4,5 - no nie pamiętam już;)

ten poniżej to poprzedni szal,

patrzę i porównuję....

A Wy jak uważacie?

buziaki
                        Marlena



sobota, 1 lutego 2014

jest ok. - czyli leniwie...



Tak mi było błogo i leniwie w święta i po, że postanowiłam przedłużyć te błogie lenistwo do końca stycznia.
A opanował mnie  nie taki zwykły leń ale to leń do trzeciej potęgi, hihi.
Odpoczęłam ja i mój laptop.
 No dobrze, wytłumaczyłam się z nieobecności a, że jestem tu pierwszy raz w Nowym Roku najpierw będą podziękowania.
Bardzo, bardzo dziękuję za ogrom życzeń świątecznych i noworocznych.
Anitce, Violi i Kankance bardzo dziękuję za karteczki.

I jeszcze jedno podziękowanie ale już ze zdjęciem.
Taka cudowna bombka przyjechała do mnie od Anitki 


Anitko kochana jeszcze raz pięknie dziękuję i jak widzisz nawet wynalazłam ładny stojaczek.


A to bombeczka deku, zrobiona przez moją synową;


I moje kochane maleństwa 








Zabawy było co niemiara.
 Kupiłam plastikowe bombki  a choinka była przyklejona taśmą do podłogi więc nikt i nic nie ucierpiało.

Dziś tylko tyle -
                                                             - strasznie boli mnie głowa

               pa pa
                                     Marlena