środa, 28 stycznia 2015

Chleb żytni na zakwasie...


Prosty i smaczny chlebek, jednak ja robię z mąki mieszanej tzn. 0,5 kg mąki żytniej i 0,5 mąki pszennej.

Zakwas :  5 łyżek mąki żytniej i 5 łyżek letniej wody mieszamy w słoiku, przykrywamy i                                     odstawiamy ( nie zakręcamy słoiczka )
                  przez 5 dni dokarmiamy zakwas 1 łyżką mąki i 1 łyżką wody.  Pieczemy chleb albo                             zakwas chowamy do lodówki.  
                  Dzień przed pieczeniem wyjmujemy zakwas i dokarmiamy...

Z każdego wyrobionego ciasta odkładam 2-3 łyżki do słoiczka z zakwasem na następny chleb.



Polecam bo warto;

                                             smacznego






przepis na chlebek




Ten chlebek piekę z mąki chlebowej szymanowskiej lub z dodatkiem mąki pszennej z pełnego przemiału z dodatkiem ziaren słonecznika, siemienia lnianego, otrębów owsianych i płatków owsianych lub ziół - w zależności co mam pod ręką.

Sama korzystam z tego przepisu i z czystym sumieniem polecam - jest prosty i smaczny;

                                                              smacznego!!!


poniedziałek, 26 stycznia 2015

cubic RAW



Ostatnio pokazywałam frywolitkę a dziś o następnej nowej technice, która przyprawiła mnie o kilka siwych włosów.
Wyjątkowo trudno przyszło mi pojąć tę technikę.
 Widać z  wyobraźnią przestrzenną jestem na bakier i ciężko było mi wyobrazić sobie budowanie ścian z koralików....
No, ale w końcu załapałam....

Pierwsza bransoletka wykonana ściegiem cubic RAW;

Mam nadzieję, że widać puste przestrzenie między koralikami








I jeszcze jedna nowa rzecz u mnie;
sama piekę chleb i to już od kilku miesięcy.

Chlebek ciemny z ziarnami i jasny z mąki chlebowej i mąki z pełnego przemiału z otrębami i innymi dodatkami;







i to tyle na dzisiaj...


poniedziałek, 19 stycznia 2015

zupełnie coś nowego....



u mnie nowego....

Ale najpierw podziękuję za piękne życzenia świąteczne i noworoczne a w tym Nowym Roku życzę; wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze, nieustającej weny twórczej i  niezmierzonych metrów pięknych, kolorowych niteczek...

W ostatnich miesiącach starego roku uczyłam się nowych technik. O jednej, koralikowej innym razem a dziś pochwale się co mi zajmowało czas w listopadzie i grudniu.

Uczyłam się frywolitki czółenkowej.

Zaczęło się od małego kwiatuszka, niezdarnego i koślawego;


 potem było już troszkę lepiej - na jednym czółenku






potem dwoma czółenkami



Miałam śnieżynki na choinkę, choć jeszcze nie takie piękne jak bym chciała, choć bardzo sie starałam...


Ale nie to było mi w głowie.
Bardzo chciałam się nauczyć frywolitki by zrobić serwetkę - taką większą .
W święta zaczęłam supłać, najpierw powoli i dokładnie by nie odcinać nitki lub zaczynać od nowa a potem to.... jakoś samo poszło...





Długo trwa wiązanie supełków, bynajmniej dla mnie  początkującej.

Jednak dopięłam swego i na prawdę czuję się bardzo dumna z mojej pierwszej serwetki frywolitkowej
Autorką serwetki jest  Renulek .

Oto ona;





Serwetka na średnicę 32 cm

  
                                                       Podoba się Wam ????






Witam nowe obserwatorki i moje stałe bywalczynie,
dziękuję za każde miłe słowo i pozostawione komentarze...