I teraz już na pewno wszystkie rzeczy, które zrobiłam w ubiegłym roku i wszystkie były prezentami pod choinkę.
A tak mimochodem, znowu dni tak szybko uciekają a to wszystko przez frywolitkę.
Zawładnęła mną całkowicie !!!
Każdą wolną chwilę spędzam z czółenkami w dłoniach.
Jeszcze dwa rządki i będzie gotowa następna serwetka.
Ale dzisiaj nie o frywolitce.
To były moje prezenty pod choinkę;
dla synowej szalo-kaptur
Wełna 100% podwójna nitka
dla panów i babci
dla (być może) przyszłej bratowej mojej synowej
Prezent od dzieci i męża


Cudowny pojemniczek do przechowywania cytrynki, ręcznie malowany
przez Anitkę .
Dziękuję Anitko :)
Skleroza mnie chyba dopada. Pewnie jeszcze coś mi sie przypomni albo nawinie pod rękę to pokażę innym razem.
W końcu mogę zacząć robótkowy nowy rok.
A teraz lecę nadrabiać zaległości blogowe,
pa pa
Marlena