czwartek, 27 lutego 2014

coś z niczego


Pochwalę się dzisiaj co uplotłam z rurek papierowych.
Moja pierwsza próba wyplatania koszyczków z papierowej wikliny. Myślałam, że to trudniejsze a trudniejsze okazało się skręcanie papierowych rurek i ... bolesne.
Jeszcze w stanie surowym bo nie wiem kiedy kupię coś do malowania. Myślę, że moja nauczycielka Żabcia może być ze mnie dumna.

Proszę, mój pierwszy koszyczek wygląda tak


Na pewno nie jest doskonały ale pierwsze koty za ploty.



Ja się cieszę, że nauczyłam się czegoś nowego a Wam jak się podoba?




33 komentarze:

  1. Bardzo fajny i jakie ciekawe kolory,pozdrawiam, ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Eee tam, przesadzasz Anitko, do Ciebie jeszcze dużo mi brakuje:)
      buziaki, Marlena

      Usuń
  3. Wspaniały, jak u profesjonalisty, nie rozpoznałam by był pierwszy. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy, pierwszy - troszkę koślawy, hihi
      dziękuję i pozdrawiam,
      Marlena

      Usuń
  4. Masz rację! Żabcia może być z Ciebie dumna - koszyczek nawet nie malowany wygląda pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam Beatko i myślę, że biały będzie śliczny:)
      buziaczki, Marlena

      Usuń
  5. Piękny, a co do niego włożysz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie wiem, nie myślałam o przeznaczeniu. Chciałam się nauczyć by wyplatać osłonki do doniczek:)
      pozdrawiam, Marlena

      Usuń
  6. bardzo profesjonalnie wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak uważasz? ja widzę błędy i niedociągnięcia ale jak na pierwszy to może być:)
      Pozdrawiam, Marlena

      Usuń
  7. Divna korpa od papira!!!
    Pozdrav.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Liczy się ,że podjęłaś wyzwanie , a do perfekcji dojdziesz pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny bardzo! Dla mnie koszyczek jest idealny :)
    Kiedyś też bawiłam się w robienie papierowej wikliny - świetnie wspominam te czasy :)
    Pozdrawiam serdecznie (koteczki również :),
    Marysia

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie się podoba i owszem,ale widzę że odciągają Cię inne techniki od drutów ;) hihihi

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale masz ukryte talenty. Piękny koszyczek.

    OdpowiedzUsuń
  12. jak na pierwszy raz to bardzo padnie ci poszlo
    ja tam nie widze zeby byl krzywy

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny koszyczek :-) Bardzo mi się podoba :-) Jesteś bardzo zdolną uczennicą.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo mi się podoba i rączki mnie swędzą. Dostałam nawet od Chmurki listę pomocy naukowych i jak tylko złapię chwilę, zasiądę do roboty!

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczny, a do czego będzie służył?

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwsze koty za koszyczki, fajnie ci to wyszło, troczę ci zazdroszczę , bo sama próbowałam coś takiego robić ale bez pozytywnego rezultatu. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wcale nie widać ,że to pierwszy,pamiętam mój- krzywizna taka, że po paru dniach wylądował w piecu ! Na moim blogu znajdziesz link do innego wykończenia .Pozdrawiam serdecznie,Dorota

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo udany koszyczek , ale widzę jedną zasadniczą wadę- za mały dla kota :)
    A tak serio- bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  19. Trudno uwierzyć,że to Twoja pierwsza plecionka;)
    Koszyk jest super i mam nadzieję,że powstaną kolejne prace ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Marlenko, bardzo fajny, nie patrz na niedociągnięcia bo i tak ich nikt nie widzi :) Gdzie ja to słyszałam, że ktoś skręca rurki przy pomocy wiertarki? :))))

    OdpowiedzUsuń
  21. Super Marlenko - tez próbowałam ale jakoś mi nie wyszło !

    OdpowiedzUsuń
  22. Wyszło super - akcent pomarańczowy bardzo mi się podoba :) A jaki miły model przy koszyczku :)

    OdpowiedzUsuń
  23. wyszło rewelacyjnie! Fajnie jest się uczyć nowych rzeczy

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo tęsknię za wyplataniem wikliny.
    Ale jestem zbyt leniwa żeby robić te papierowe rurki.
    Koszyczek fajnie wyszedł:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jak dla mnie rewelacja!!! I zazdroszczę nowej umiejętności :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak na pierwszy to rewelacja. Mój pierwszy koszyczek to była maskara -pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Dziękuję wszystkim bardzo serdecznie!
    Goni mnie ciągle i nie za bardzo mam kiedy odpisać:(
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń

Bardzo miło mi, że do mnie zaglądasz.....i cieszę się na każde, pozostawione słówko.
Dziękuję!