Ja, psiara od urodzenia, dostałam wczoraj prezent urodzinowy. Ale jaki prezent!!!
Co prawda, urodziny mam dopiero za miesiąc ale prezent już do mnie przyjechał i zamieszkał z nami, wbrew
protestom domowników.
OTO MÓJ PREZENT:
Mała kruszynka, aż się boję wziąć go na ręce.
Mam kotka, małego eleganta ale nie mam imienia dla niego.
Macie jakieś propozycje dla kocurka?
Ojejku jaki piękny, słodki .Każde imię będzie do niego pasować byleby się tobie podobało. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam pomysłów, to co mnie się podoba nie podoba się reszcie domowników:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
O jaki słodziak i jak widać jest bardzo ciekawski:))) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńCiekawski ale bardzo płochliwy:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Szczęściarz albo Hrabia...
OdpowiedzUsuńAle śliczniusi ;)
Może, może...
UsuńJak dla mnie wygląda na Stefana. Cudny Kiciuś!
OdpowiedzUsuńStefan, mówisz - może, może
UsuńA gdzie imię dla kotka?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
Ale słodziak. A imię?
OdpowiedzUsuńMoże Frycek, Gilek, Benek....Pozdrawiam
A skąd Ci się ten Gilek wziął? Frycek - no nie wiem:)
UsuńDzięki,Marlena
A może Tofik, ja miałam kiedyś kota który nazywał się Mycon, ale do niego nie bardzo będzie pasowało:) Pozdrawiam serdecznie Hania
OdpowiedzUsuńSama nie wiem co do niego pasuje, na razie jest gapkowaty:)
Usuńpozdrawiam, Marlena
Cudowny prezent:)Kazda dziewiarka to kociara....
OdpowiedzUsuńJa stawiam na Mariana:)
Pozdrawiam
Anitko, nigdy kota nie miałam zawsze tylko psiaki, a przecież mam Maksia i nie wiem jak kota do psa przyzwyczaić:)
UsuńDziękuję i pozdrawiam, Marlena
PIĘKNY!!! Ze mnie też wielka psiara i tylko pieski (a właściwie tylko suczki) były u mnie w domu, ale raz był też maleńki i młodziutki, bardzo chory kiciuś...błąkał się po ulicy...był u nas 8 dni, podleczony "powędrował" do Łodzi, do domku z ogródkiem...i żyje mu się bajecznie:) My nazwaliśmy go Ryś i tak nazywa się do tej pory:))) "Ryśki to fajne chłopaki"- film Miś
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Ja mam już trzeciego pieska i nigdy o kocie nie myślałam a teraz mam:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
PIĘKNY STAWIAM NA HRABIEGO ,JA MAM 2-BOLCIA I FIFI.POZDRAWIAM MAŁGORZATA.
OdpowiedzUsuńNarzeczona mojego syna ma 7, w tym już tylko 3 młode, bo jednego ja dostałam:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Jaki słodziak :)) On mi na Kacperka wygląda :))
OdpowiedzUsuńMnie też się Kacperek podoba a mój syn chce coś oryginalnego, tylko po co się pytam jak to mój kotek jest:)
Usuńpozdrawiam, Marlena
Słuchaj, a może skoro on nieco gapkowaty, to Gapcio?? Albo Psotek?? :))
UsuńOn jest jeszcze taki malutki, że nawet za kuleczką z folii aluminiowej nie nadąrza. Dziewczyny stwierdziły, że ma mądre oczka:) Ale Gapcio mi się podoba
UsuńNie daje się imion ludzkich dla zwierząt.Tak mawiała moja babcia.U nas też jest kotek a właściwie kotka - Mitasia i piesek Gacuś,bo ma takie uszy "wielkie".
OdpowiedzUsuńImię samo się "zrodzi" poczekaj jeszcze trochę,może będzie jakaś sytuacja śmieszna albo "dziwna" i powstanie imię.Np.mojej koleżanki piesek nazywa się Skobel,bo zawsze nos wsadzał do komórki i skobelek "podnosił".Pozdrawiam .Ula.
A wiesz, masz rację może zdarzy się coś śmiesznego i imię samo się wymyśli i kłopot z głowy:)
UsuńDziękuję i pozdrawiam, Marlena
Cudowny kociaczek, piekny jest po prostu. Mi on też na Kacperka wygląda:))
OdpowiedzUsuńZobaczymy, na razie wołam do niego "kocie - chodź"
Usuńpozdrawiam, Marlena
PS.Dodam jeszcze,że kiciuś śliczny i ma mądre oczka.
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu kotka:)
Usuńśliczniutki hihi oj kłębuszki trzymajcie się ;)
OdpowiedzUsuńpierwsze skojarzenia są najlepsze kruszynka och a to kot kruszynek hmmm dziwnie brzmi ....
No właśnie , kotek... Od wczoraj drutów w rękach nie miałam :)
Usuńpozdrawiam, Marlena
Ale Ci się niespodzianka trafiła!
OdpowiedzUsuńSłodziak! Tak mądrze i z zaciekawieniem patrzy...
Imię... hmmm... musi być dobrze przemyślane bo to już na całe życie :)
I jeszcze nie psoci ten mój prezent słodki:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
KRUSZYNKA, ELEGANT, PREZENT, sama nazwałaś go już trzy razy:) Jest śliczny, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle jak na niego Prezent wołać, może prezent w innym języku ładnie brzmi tyle, że nie znam języków:)
Usuńpozdrawiamn, Marlena
A może tak z angielska Fregi, Smartek lub Gifti?? :)))
UsuńWłaśnie się zmęczył pogonią za kłębuszkiem i zasypia:)
UsuńMasz sporo pomysłowych imion, będzie trudno wybrać:)
To jeszcze z niemiecka by było Szpredek, Sziki i Geszi; z francuska może Tendri, Elek lub Kadi (Kado), z rosyjska Drobik, Izja i Podar, a z holenderska wariacja słowa prezent - może Kadoti?? :))))
UsuńAle mnie zasypałaś Aniu propozycjami i co ja mam teraz wybrać. Dla mnie trzy to już za dużo:)
UsuńHmmm, sama wywołałaś wilka z lasu... ;))) Ale tak na poważnie, to nie ma nic na siłę. Wierzę, że imię samo przyjdzie :)) Przecież tak niedawno przerabiałam to z moimi futrzakami i w ten sposób zostały Myszką i Toffikiem :))
UsuńAle wiesz Aniu, teraz mam z czego wybierać. Poobserwuję go trochę i jakąś łatkę mu przypiszę:)
UsuńDzięki Aniu:)
Np. po norwesku prezent to gave!
OdpowiedzUsuńpo kreolsku kado
po galicyjsku don
Buziaki przesyłam, pa:)))))))
"Kado" - jak dostojnie, dzięki Ewuś:)
UsuńPozdrawiam:))
Ależ słodziak !!!!Jak dla mnie to Pyszczek ;)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTyle propozycji:))) i co tu wybrać, bo na razie jest mały ale przecież urośnie, chociaż wolałabym nie:)
Usuńpozdrawiam, Marlena
Słodziaczek:D
OdpowiedzUsuńJa też psiara jestem, ale z męże, udało mi się wynegocjować tylko/aż kota i tak jestem od 3 lat szczęśliwą karmicielką Antoniego;-)
A może by go TOVE nazwać? Dobrze kojarzy mi się z Muminkami, które obecnie u nas rules;-)
Pozdrawiam
Mnie się marzy Border Coli i już męża przekonałam mimo, że mamy psa ale teraz już mi na nic nowego nie pozwoli:)
UsuńAgata, dopiero na tym etapie jesteś? Muminki to mój najgorszy koszmar!!!
Pozdrawiam, Marlena
Sorry, że ja jeszcze tu sie wtrącę. Mam Kastę ale border collie jest najpiękniejszą rasą jaką znam, Tylko jest to pies wymagający jeśli chodzi o bieganie. No to szykuje Ci sie zwierzyniec.
UsuńTeraz Aniu na jakiś czas mogę zapomnieć o collie, mój Maksio - mieszaniec jest cudny (prezent mojego syna) i ma już 11 lat ale nie lubi za dużo biegać. Mieszkam przy małym lesie, w okolicach poznańskiej Malty to idealne tereny na spacery i bieganie z psem:)
UsuńTak, tak, od roku Muminki u nas to absolutny NUMBER ONE, do czytania, słuchania i oglądania, ale prawdę mówiąc nie mam nic przeciwko;-)
UsuńA Coli to niespełnione marzenie mojej mamy;-)
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!Jaki cudny:)była taka dobranocka z kotem Filemonem i Bonifacym .Kotek pięknotek z niego :)pozdrowionka cieplutkie:)))
OdpowiedzUsuńAnitko, cudny słodziak a już charakterny ale dziękuję za przypomnienie starej bajeczki:)
Usuńpozdrawiam, Marlena
Kotek cudowny i te oczy ... Może nazwiesz go po prostu Kumpel ? Pozdrawiam -elaR
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, o tym nie myślałam, Kumpel - fajnie brzmi:)
UsuńDziękuję i pozdrawiam, Marlena
Imię samo się do niego 'przyklei" :), zobaczysz. Nic na siłę. Moja kotka bardzo cichutko mruczała, ale za to wydawała z siebie inne dźwięki, takie tryle wręcz, nazwałam ją Furcią. A kiedy poszliśmy z nią do lekarza i trzeba było podać imię, to głupio mi było powiedzieć Furcia, więc powiedziałam Furczysława i tak zostało :-). A mój obecny kotek jest z nami siedem lat i nie ma imienia. Nic się nie "przykleiło" :) Życzę, żeby Wam ze sobą nawzajem było bardzo wesoło !
OdpowiedzUsuńOj, Eluś jest wesoło a co do imienia też myślę, że coś się samo przyklei:)
UsuńPoczekamy, zobaczymy ale mam z czego wybierać:)
Pozdrawiam, Marlena
Śliczny jest na pewno go pokochasz. Koty przywiązują się do ludzi tak samo jak psy i są bardzo inteligentne.
OdpowiedzUsuńByle by mi nie właził tam gdzie nie lubię np. po stole. Mój pies jest bardzo ułożony ale zupełnie nie wiem jak sobie z kotem poradzić:)
UsuńJa też na układaniu kota to się nie bardzo znam. Mam też psa tak jak i Ty. Psa nie jest problem ułożyć tylko trzeba być konsekwentnym i stanowczym. Kot jeszcze mały na pewno będzie psocił. Koty koleżanki jak były małe uwielbiały łazić po firanka. Możesz sobie wyobrazić jak potem wyglądały firanki ;) Popytaj ludzi co mają koty. Pozdrawiam i życzę powodzenia
UsuńMojego psa tak wychowałam, że reaguje na gesty ręką a na ogrodzie chodzi tylko po ścieżkach ale zupełnie nie wiem co robić z kotkiem. Na razie jest malutki i więcej się boi wszystkiego niż psoci. Muszę jednak trzymać rękę na pulsie:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Ona ma takie cudne ciemne plamki po bokach pyszczka, które obejmują oczy. Może by go nazwać Oczko? To się kojarzy ze szczęśliwym trafem. No i na bank będzie oczkiem w głowie. I do tego nie piszesz, czy on jest kocurkiem, czy kociczką, a Oczko do obojga płci pasuje. Teraz cierpisz pewnie na nadmiar propozycji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
To jest kotek Aldonko:) Na tylnej łapce, od spodu ma czarną plamkę. Odpuszczę sobie myślę, że samo coś się przyklei , poczekamy-zobaczymy:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Może PAZUREK?
OdpowiedzUsuńA w ogóle to witaj w gronie kotolubnych :)
Ja tez zawsze byłam psiarą, dopóki przypadkiem, na śmietniku, nie znalazłam małej kotki. Wyglądała niemal identycznie, jak Twoje szczęście :)
Zobaczysz, jaka to frajda mieć kota - to naprawdę mądre, cudowne i kochane zwierzęta :)
I wtedy, zamiast obrazka z wazonikami, będziesz chciała mieć z kotkiem ;)
Może i frajda lecz na razie ślady po jego ostrych pazurkach mam wszędzie. Chodzi po mnie jak po drabinie i ciągle leży na moich kolanach, nic nie mogę zrobić:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Marlenko, niestety, ale masz małe dziecko ;) Małe dzieci nie złażą z kolan ;) I ciężko przy nich choćby obiad ugotować ;)
UsuńCo do pazurków (mówiłam, ze to dla niego świetne imię :) - to kup mu drapak i naucz, że właśnie ta rzecz służy do drapania :)
Myślałam o drapaku ale pewnie sama zrobię przy pomocy mojej złotej rączki:)
UsuńA co do dziecka to masz rację, chodzi za mną krok w krok:)
Bardzo słodziutki prezent. Przypomina mi sąsiedzkiego kotka, którego nazywamy Friski.
OdpowiedzUsuńTak, prezent mi się udał, jest słodki i taki nieporadny jeszcze. Coś mi się wydaje, że to będzie chuligan:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Ale kruszynka malutka. Nie bój się brać go na ręce, z pewnością bardzo potrzebuje bliskości i dotyku, bo taki jeszcze malutki. Co do imienia to ja nie jestem dobra w wymyślaniu, chociaż opowiem Ci coś. Moj chłop gdy już Marcel został Marcelem, stwierdził, że On by go nazwał "GryźDuś", bo to pasuje do kociego usposobienia, no ale już na szczęście Marcel miał imię ;)
OdpowiedzUsuńImię musisz sama "poczuć", będziesz wtedy wiedziała, że to jest to.
Będziesz miała teraz wesoło, zwłaszcza jak się koteczek dorwie do kłębka albo robótki :D
Ta moja kruszynka mała jest cudowna ale jego pazurki już nie. Nawet jak pyrki obieram wspina się po mojej nodze, ciekawy co się dzieje a przy okazji wbija mi w skórę swoje słodkie pazurki. Nawet jak na jeżynach byłam nie miałam tylu śladów. A piecze jak diabli. A co do kłębuszków...już trzeci dzień nic nie robię, bo jak tylko chwycę druty , on już jest na kolanach. I to samo z kompem, nie pozwala mi pisać:)
UsuńMarlenko, kup sobie w sklepie zoo nożyczki do obcinania pazurków u kotka, to są takie nożyczki dość klasyczne w kształcie (ja kupowałam w zoologu w M1), nie takie gilotynki jak dla psa. I tymi nożyczkami skracasz sam czubeczek pazurka, tą taką wąziutką część jak szpilka. Najlepiej jak będziesz u weta (a pewnie będziesz niedługo, by kotka odrobaczyć i zaszczepić) to poproś by weterynarz pokazał Ci jak to robić.
UsuńA że Ty niedaleko Malty mieszkasz (jak pamiętam), to Ci polecam przychodnie "Na Polance".
My obcinamy pazurki obu kotom i One z tego powodu nie cierpią i szybko się przyzwyczajają. Zabieg trzeba powtarzać co tydzień-dwa.
Dużo muszę się jeszcze nauczyć, nigdy nie miałam kota zawsze pieski i papugi.
UsuńDzięki za radę, na pewno jeszcze nie raz skorzystam z Twojej wiedzy. A do weterynarza z pieskiem jeżdżę na Bnińską, to i z kociakiem też się tam wybiorę:)
W temacie pazurków dodam ważną rzecz, o której wcześniej nie napisałam. Nie wolno obcinać pazurków kotu wychodzącemu, gdyż taki kot staje się bezbronny (a przynajmniej o wiele mniej obronny). Może mieć kłopoty gdy będzie trzeba pacnąć jakiegoś psa "przez łeb", albo uciec na płot.
UsuńAle u kotów domowych obcinanie wskazane. Pozdrawiam :)
Na razie będzie w domu ale jak trochę podrośnie to będę go wypuszczać na ogród:)
UsuńDzięki i pozdrawiam:)
HA! Nie można robić na drutach i nie mieć kota - to jest teoria Ślubnego :))) Słodkie toto strasznie!
OdpowiedzUsuńPazurki obcinać trzeba, potwierdzam i lepiej przyzwyczaj takiego malucha, bo później bywa ciężko.
A co do imienia, to ja się już nauczyłam, że nie ma co wymyślać, samo przychodzi :)))
Dotychczas nie brakowało mi kota a robię na drutach już ho ho, a właśnie się dowiedziałam, że każda dziewiarka to kociara czyli jestem już rasową dziewiarką:)
UsuńNazwij go Cudo :DDDD
OdpowiedzUsuńNa Cudo to on się nie zachowuje chociaż wygląda:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Kota posiadają interesujący ludzie! Jest śliczny!
OdpowiedzUsuń