Nic tylko wyć! Drugie podejście do sukienko-tuniki zakończone niepowodzeniem.
W zeszłym roku zrobiłam tę tunikę ale okazała się za wąska. Zrobiłam o rozmiar mniejszą, bo to bambus i miało się rozciągnąć.
Skończyło się na pruciu.
Jako, że z nóżką w górze nie radzę sobie z klawiaturą na kolanie, zabrałam się po raz kolejny za bambusa, tego samego.
Przymierzałam i było ok. dopóki nie zaczęłam wzoru przy dekolcie.
Szlag mnie trafia, bo znowu muszę pruć a miałam już całą.
Trzecie podejście i ostatnie. Jak teraz nie wyjdzie, bambus wyląduje w śmietniku!
Moja kupka nieszczęścia - jeszcze przed pruciem
Nadal kuśtykam i nadal boli. A wczoraj jeszcze sobie poprawiłam gdy wyszłam na ogródek kliknąć parę fotek.
Dzięki, że jesteście takie cierpliwe. Ciągle za mną czekacie.
Buziaki Wam przesyłam!!!
Ach, jeszcze trochę cierpliwości i na pewno się uda! Wracaj szybko do zdrowia!
OdpowiedzUsuńBidulko, współczuję i prucia i bólu...trzymaj się kochana ciepło, mam nadzieję, że dasz radę!
OdpowiedzUsuńO! Ty sierotko nieszczęśliwa:( Jeszcze raz dzięki wielkie za życzenia:)Przy najbliższym poście zamieszczę!Dasz radę z robótką.Marlenko życzę zdróweczka i dużo cierpliwosci:))D
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze- zobaczysz!!! Troszkę cierpliwości a na pewno się uda;)...ale jakbyś jednak chciała wyrzucić...wyrzuć w moim kierunku;)hahahaha...
OdpowiedzUsuńOj ta tuniczka będzie cudna ten kolorek :)) już się nie mogę doczekać efektu końcowego ;)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńZa to bardzo ładnie wydziergałaś! :))) Coś mnie też wzięło na czerwone i ostatnie promocyjne zamówienie zrobiłam w tym kolorze. Długo Cię ta nóżka boli :( Uważaj na siebie , Marlenko. Bądź bardziej cierpliwa w tej niedoli.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna tunika i na pewno dasz radę:))) Życzę dużo zdrowia i tego żeby nóżka nie bolała. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMarlenko, może odłóż tą robótkę na jakiś czas, szkoda nerwów.
OdpowiedzUsuńI tak wygląda ślicznie, szkoda by było, żeby taki kawał roboty wylądował w śmietniku.
Pozdrawiam cieplutko.
Cudna ta tunika , szkoda, że ci nie pasuje! pozdrawiam i zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńżyczę Ci powodzenia, żeby w końcu udało się osiągnąć zamierzony efekt; ale gdyby jednak nie, to ustawię się pod tym śmietnikiem, tylko daj znać ;)
OdpowiedzUsuńłoj prucie boli...też pruję ostatnio nie jestes sama:)a nóżka nie jest jakoś unieruchomiona?...trochę to już trwa...
OdpowiedzUsuńKochana, tak pięknej tuniki ja bym nie pruła [ są jeszcze osoby na , które to cudo byłoby dobre] ogródek zachwyca kolorami pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńOjej! A nie lepiej znaleźć jakąś chudzinę, na którą tunika będzie pasowała? ;) Wcale się nie dziwię, bo też po kolejnym podejściu miałabym dość tej robótki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. M.
Jest Śliczna a może byś znalazła chętnego co by przygarnął sierotkę .Prucie jest fu ale ja chyba będę pruła moje firaneczki .Siostrzyca powiedziała ,że jestem zdrowo pogięta.ale wydaje mi się ,ze są ciut wąskie.:)) tak ,ze co do prucia to jest nas więcej
OdpowiedzUsuńpozdrawiamcieplutko
Też nie znoszę prucia, może po prostu odłóż robótkę na bok i wróć do niej z nowym spojrzeniem. Jak dla mnie wygląda super:)
OdpowiedzUsuńWspółczuję tego prucia ale jednocześnie gratuluję cierpliwości:)Kwiatuszki śliczne ale na nóżkę lepiej uważaj:))
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie wychodzi z tym rozmiarkiem,bo wygląda obłędnie!!!
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia w słoneczku...ojej...a u mnie leje i leje!
Przykro mi, że i nie wychodzi... Zrobiłam z bambusa tunikę, ale na szydełku i jestem z niej bardzo zadowolona. Nie rozciąga się i piorę w pralce...
OdpowiedzUsuńNie wyrzucaj włóczki - proszę.
Pozdrawiam serdecznie.
Niestety czasem tak bywa, że zamierzony cel jest wredny i się wymyka z pod naszej kontroli... Nie poddawaj się, może po prostu odłóż robótkę na jakiś czas, niech nabierze mocy urzędowej i może wtedy będzie z Tobą współpracowała :))
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiaty. I zdrówka życzę :))
Tunika jest śliczna ,nie pruj!! Pozdrawiam i życzę zdrówka:)
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie pasuje ta tunika bo wygląda super.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAcabei de conhecer o seu blog,lindo todos seus trabalhos!Amei o gatinho fofo!!! Visite:http://algodaotaodoce.blogspot.com.br/
OdpowiedzUsuńSiga-me e pegue o meu selinho!!!
Obrigada.
Beijos Marie.
Tunika super a prucie niestety zniechęca....
OdpowiedzUsuńMarlenko uważaj na nóżkę a jak tak mocna dokucza to być może trzeba jeszcze raz udać się do lekarza....
Pozdrawiam gorąco,buziaczki Anita
Ojjjjjj szkoda tuniki :/ Faktycznie można się zniechęcić :/ Za to kwiatki w ogródku pięknie wyrosły :)
OdpowiedzUsuńoj oj nie słuchasz pana doktora a za chwilę mamy spotkanie a Ty znów uciekniesz szybko bo Cię nóżka będzie bolała kwiatki śliczne ale najładniejszy kwiatek na pierwszym zdjęciu ten czarno biały.
OdpowiedzUsuńszkoda że jest do prucia bo bardzo mi się podoba a z bambusa jeszcze nie robiłam pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńTylko nie w śmietniku!!! Jak masz wyrzucać, to lepiej komuś sprezentuj ;) bo szkoda i roboty i cudnej włóczki ;)
OdpowiedzUsuńA może jednak do trzech razy sztuka i tym razem trafisz w rozmiar :D Powodzenia!
Daj komuś w prezencie !
OdpowiedzUsuńNóżki szkoda, ale fotki cudne! Cierpliwość to Ty masz, ja bym aż tyle nie miała. Podziwiam!
OdpowiedzUsuńDo śmietnika nawet o tym nie myśl !!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci cierpliwości i mocno trzymam kciuki, 3 raz będzie udany :)
Szybkiego powrotu do zdrowia :)
Pozdrawiam
Ja też tak pruję. Wkurzam się i pruję.
OdpowiedzUsuńNa ogródku wyrastają śliczne lilie, jeszcze nie kwitną wszystkie ale u jednej pąki rudo-pomarańczowe!!!! Cuda mówię Ci! Wszystkie chyba wzeszły!!!!