Już najwyższy czas, nie sądzicie?
Nie mam żadnej nowej robótki ale mam kilka ładnych widoczków z naszej podróży po - ślubnej
widoczek z okna
wdrapałam się na samą górę skoczni w Krpaczu
pełna kultura w Czechach
w Czechach słoneczko a u nas polska rzeczywistość
Moja kolekcja dzwonków powiększyła się o takie śliczności
Na koniec zostawiłam najlepsze.
Nie pojechałam w góry tylko by odpocząć i się zrelaksować ale też i po to, by spotkać się z naszymi blogowymi koleżankami; Elą i Violą .
Urocze spotkanie o wiele, wiele za krótkie....
Fotki mam ale bez zgody nie mogę udostępnić ale wierzcie mi, że watro było zrobić tyle kilometrów.
I takie dostałam prezenty od dziewczyn;
dzwoneczki do mojej kolekcji
a od Violi jeszcze moherek w pięknym pastelowo-seledynkowym kolorze
Bateryjki naładowane, najwyższy więc czas brać się do dziergania.
Cieszę się, że wreszcie wracasz, bo już stęskniłam się za Twoimi udziergami :). Podróż po-ślubną mieliście piękną!
OdpowiedzUsuńAch, jak mi miło Frasiu i też się cieszę. Już tęskniłam:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Nareszcie wróciłaś, tak Ciebie brakowało!
OdpowiedzUsuńDzięki Ewo! Miło, że troszkę tęskniłaś za mną, hihi
UsuńPozdrawiam, Marlena
no jasne, że już czas, bo tęsknota sięga granic! najważniejsze, że odpoczęłaś, nakarmiłaś duszę tymi wspaniałymi widokami i przeżyciami i że masz powera do tworzenia!
OdpowiedzUsuńO tak, dostałam solidnego kopa i teraz już żadnych wymówek więcej. Czas na dziergadełka:)
Usuńpozdrawiam, Marlena
Wspaniała wycieczka :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że do nas wróciłaś :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Ja też się cieszę Kasiu i teraz ze spokojną głową mogę znowu działać:)
Usuńpozdrawiam, Marlena
Dobrze,że jesteś Marlenko:)
OdpowiedzUsuńFajne takie spotkanko:))dzwonki przepiękne!
Pozdrawiam serdecznie:D
Dziękuję Anitko:) Żałuję tylko, że tak daleko do dziewczyn ale bardzo się cieszę, że mogłam je poznać osobiście no i przygarnąć te piękne dzwoneczki:)
UsuńBuziaki Ci przesyłam, Marlena
Fajnie Wam było:) mówiłam że zazdroszczę:))
OdpowiedzUsuńSzkoda było wracać Anetko. Pogoda piękna była, widoczki prześliczne a najlepsze to spotkanie:)
Usuńpozdrawiam, Marlena
Cieszę się razem z Tobą z tak pięknej wycieczki:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Pięknie dziękuję:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Marlenko ja w ubiegłym roku majówke spędziłam w tych samych rejonach tzn. w Szklarskiej Porębie. Widze,że pogoda dopisała bo u nas cały czas lało.
OdpowiedzUsuńMy Kasiu mieszkaliśmy w Przesiece i krążyliśmy między Karpaczem a Szklarską, no i w Czechach byliśmy. Nie było już czasu do Kowar pojechać nad czym ubolewam i zła byłam, że na wyciąg nie zdążyliśmy. Poza sezonem nie jest wszystko czynne a szkoda:)
Usuńpozdrawiam, Marlena
W pięknych miejscach byłaś...chyba troszkę zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńDobrze że już Jesteś :)
I pogoda nam się Uleczko trafiła. Wyjeżdżaliśmy w deszczu i w chłodzie - nie było żal:)
UsuńBuziaczki, Marlena
Pewnie po tych stresujących dniach taki wyjazd był istnym wytchnieniem :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że trafiliście piękną pogodę :)
Oj, Beatko przydało się parę dni poza domem ale wykończyła mnie wspinaczka na skocznię narciarską. Diabeł mnie podkusił, hihi:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Ha! No czas najwyższy na powrót :) Wiosna w końcu przyszła i czeka na nowe wyroby :)
OdpowiedzUsuńLeniwa się zrobiłam ale najwyższa pora zacząć działać bo zaraz lato będzie, hihi:)
Usuńpozdrawiam, Marlena
Piękne fotki z podróży poślubnej. Pozwiedzaliście sporo. Gratuluje prezentów.
OdpowiedzUsuńA,dziękuję Ewo:) Zwiedzaliśmy na wariata i szczęście, że pojechaliśmy autkiem bo nie byłoby szans tyle zobaczyć:)
UsuńPrawda, że dzwoneczki są śliczne i.... nie miałam takich:)
Pozdrawiam, Marlena
Nie ma to jak swojskie klimaty
OdpowiedzUsuńpiękne fotki
Mieszkasz w tych rejonach?
UsuńMarny ze mnie fotograf ale starałam się:)
Pozdrawiam, Marlena
Witam!!! Piękne są te "nasze" ( z bolesławieckiej ceramiki) dzwonki. Dodam ,ze są ozdabiane ręcznie- metodą stempelkową:))
OdpowiedzUsuńFajną miałaś wycieczkę i pogoda ładna Ci się trafiła,super:))Dzwoneczki śliczne,spotkanie musiało być fajne,może mi się też uda z dziewczynami spotkać:))
OdpowiedzUsuńDoskonale znam te miejsca. Szklarska, Karpacz, Harrachov. Relaksujące miejsca i widoczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW Karpaczu jest ślicznie, byłam tam kilka razy ze Ścinawy nie jest aż tak daleko.
OdpowiedzUsuńWycieczka super a o spotkaniu to nawet nie wspomnę , fajna sprawa :)
Pozdrawiam
Potwierdzam - fajna sprawa spotkać się w gronie osób, z którymi można rozmawiać godzinami o wspólnej pasji :) Bardzo się cieszę, Marlenko, że udało nam się spotkać. Świetne zdjęcia, dobrze, że słoneczko było dla Was łaskawe ;))))
OdpowiedzUsuńTeż byłam w Karpaczu podczas długiego weekendu. Pogoda, delikatnie mówiąc barowa, ale jakoś dałam radę. Niestety, Śnieżki nie zdobyłam, tylko Kopę wyciągiem krzesełkowym. We czwartek, kiedy mgła była jaka mleko.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się tam jeszcze wybiorę.
Pozdrawiam. Annemore
Ta wycieczka świetna, ale tego spotkania to zazdroszczę więcej!
OdpowiedzUsuń