Miałam pokazać dzisiaj tuniko-top z tęczowej Alize ale mam takiego lenia, że aż trudno go nazwać.
Zostało tylko wykończyć dekolt...a mnie się nie chce chwycić szydełka.
Siedzę i gapię się raz na monitor, raz na szydełko ...........i nic.
Pokażę Wam mojego małego bzika....., tylko się nie śmiejcie:
i przepraszam za jakość zdjęć.
Mój najnowszy nabytek
Gliniane dzwoneczki z różnych stron. Kiedyś zbierałam namiętnie a że rzadko już się wypuszczam w dalekie strony, to nowych też nie przybywa. Mam też kilka bambusowych i z muszelek. Łącznie gdzieś około 70 sztuk i coraz mniej miejsca na nowe.
Było miło?
Było:)))Strasznie sympatyczny ten Twój bzik:))
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, bo już martwiłam się,że nikomu się nie spodoba mój bzik:)
UsuńDziękuję Tonka i pozdrawiam:)
Jasne, że było miło! :-) Ale wspaniała kolekcja! Fajny ten ludzik w słomkowym kapelusiku, kotek też śliczny i w Karpaczu byłaś :-)))) Super! Cieszę się, że miałaś lenia na szydełko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAch Eluś, to tylko część, bo bym musiała filmik nakręcić:)
UsuńDo Karpacza jeździłam kiedyś co rok, po zakończeniu bilansu rocznego, czyli w marcu, opalałam się i uczyłam się jeździć na nartach przed Orlinkiem:)
Pozdrawiam, Marlena
Było bardzo miło!!!extra bzik:)Tak trzymaj!!!!!pozdrowionka:)))))
OdpowiedzUsuńDziękuję Anitko:) staram się jeszcze znajomych namówić na dzwoneczki, ale często zapominają mi przywieźć:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Oj! To już wiem, dlaczego ten jeden on-ona wciąż u mnie jest! Daj proszę adres na maila. Wiem - masz mało miejsca! Ale temu się nie oprzesz. A u mnie się kurzy na półce i pilnie potrzebuje miłości! A słodki jest tak, że na bank go-ją pokochasz!
OdpowiedzUsuńAldonko, jaki Ty miód na moje serce lejesz:)
UsuńDziękuję, bardzo się cieszę:)
Pozdrawiam, Marlena
Oj było bardzo miło:)))Fantastyczne "zbzikowane' hobby!!! Piękna kolekcja!!! Pozdrawiam i miłej nocki życzę:)))
OdpowiedzUsuńDzięki, faktycznie zbzikowane te moje hobby:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Było bardzo miło :)). Super ten Twój bzik - dzwonki są śliczne! Ja też wczoraj miałam okropnego lenia, ale mam nadzieję, że wkrótce mi przejdzie - i Tobie też :). Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńOj, te lenie są niesamowite, pożerają czas:) dzięki za dzwoneczki:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
No świetny bzik!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Bardzo miło:)) Bardzo lubię takie bziki ;)) A kolekcja interesująca i śliczna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę się, że się podobało, dziękuję:)
Usuńpozdrawiam, Marlena
bardzo fajne te dzwony,dzwonki i dzwoneczki...kazdy ewnie ma swoja historie i inny dzwiek...fajny taki bzik....pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńWiesz Aniu,jak sama kupuję dzwoneczki to wybieram taki, który najpiękniej dzwoni, lubię je dotykać i słuchać. Nie dość tego, przy każdych drzwiach mam dzwoneczek metalowy lub drewniany i nawet w łazience- groszkowe motylki:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Bardzo fajny bzik!Do tego każdy z całą pewnością jest wyjątkowy bo ma swoją historię :)
OdpowiedzUsuńNo tak, Uleczko, np. ten na 4 zdjęciu jest z Hiszpanii, ze spotkania młodzieży z papieżem:)
Usuńpozdrawiam, Marlena
Fajne hobby. To coś wiszące na wiklinowym koszyczku bardzo mi sie podoba. Może zrobię takie mobilne ptaszęta. Widzisz, już zainspirowałaś mnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, to jest dzwoneczek wiklinowy i pocięte muszelki nanizane w kształcie klatki, bo w środku jest drewniana papużka. Cieszę się, zrób coś ładnego i pokaż szybciutko:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Kolekcję dzwoneczków masz imponującą:))) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńDziękuję Violuś:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Coś niesamowitego, piękna ta Twoja kolekcja :)) Moja teściowa zbiera z kolei figurki piesków i powoli zaczynają jej wysypywać się z kredensu... :)) Szkoda, że na takie hobby potrzebne jest sporo miejsca, chociaż dzwoneczki w postaci wiszącej pięknie zapełniają przestrzeń, której w inny sposób trudno byłoby się zapełnić :))
OdpowiedzUsuńAch Aniu, dzwonków mam pełno wszędzie, w każdych drzwiach i w oknie, na ogrodzie i nawet w łazience:) Ale najpiękniejsze są te gliniane, w kuchni:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Oj lenia to nie tylko TY masz kochana....ja szukam sposobu aby wypędzić swojego:))
OdpowiedzUsuńCudowna kolekcja....tak się przyglądam i myślę .....ile to kurzu trzeba z tego ścierać,aż Cię podziwiam;)))
Pozdrawiam
Wiesz Anitko, jak myję gary to zawsze jakiegoś przy okazji wykąpię. Najgorzej jest po jakimś remoncie:)
UsuńCo z tym LENIEM się dzieje, toż to już epidemia jakaś:) Myślałam, że on mnie tylko opanował ale cieszę się, że nie jestem z nim sama:)
Pozdrawiam, Marlena
O mateczko! Jaka cudowna kolekcja! Można stać i podziwiać te dzwonki godzinami.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ludzi, którzy coś zbierają ;)
I jeszcze ostatnia zdobycz, jako, że to kot, podoba mi się najbardziej :)
Też tak mam Strelicjo, siedzę i gapię się i dotykam i słucham:)
UsuńA kot to prezent imieninowy, kitka dzwoni:)
pozdrawiam, Marlena
Piękna kolekcja - jak długo zbierasz dzwonkowe szczęście ?
OdpowiedzUsuńPierwsze dzwonki kupiłam krótko po ślubie, tak dla ozdoby wiszącej lampy, a dopiero jak zaczęliśmy wyjeżdżać z małym na wakacje zaczęła się moja pasja:)
UsuńAle nie biorę wszystkich jakie mi wpadną w ręce a tylko takie co wpadną w oko i pięknie dzwonią:)
Pozdrawiam, Marlena
Śliczną masz kolekcję,kiedyś zbierałam gliniane dzbanuszki ale wtedy częściej jeździłam(jeszcze z rodzicami w Polskę w dwa samochody...),potem dzieci jak były małe przerzedziły kolekcję:)
OdpowiedzUsuńBardzo było miło,pozdrawiam
Małgosia
Jako panna też zbierałam takie małe dzbanuszki, został mi jeden:)
UsuńJak tylko mam okazję to dokupuję dzwoneczki ale już nie tak jak kiedyś:)
Dziękuję i pozdrawiam:)
Marlena
Jaki uroczy dzwonkowy bzik:) Piękna kolekcja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Imponująca kolekcja pięknych dzwoneczków. Zachwycona jestem:))
OdpowiedzUsuńMiło mi:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Bardzo piękna kolekcja! Ja mam kilka starych przedwojennych owieczkowych i jedną sygnaturkę kościelną, ale kudy mi do takich zbiorów!
OdpowiedzUsuńAch, kilka razy podchodziłam do owieczkowego dzwonka ale był za drogi ( w Poznaniu), szukałam na Pchlim Targu ale nie trafiłam jeszcze:)
UsuńDzięki i pozdrawiam, Marlena