Dorobiłam trójkąciki do wczorajszej bransoletki.
Nie są idealne bo nie znam jeszcze potrzebnych technik ale starałam się jak mogłam.
To moje pierwsze tą metodą, proszę o wyrozumiałość;
bigle angielskie - wykończenia mosiężne
I teraz mam komplecik
Do następnego,
papa
Marlena
O, jakie ładne! Ja żadnych niedoskonałości nie widzę;) co prawda stawiam dopiero małe kroczki w temacie koralików a właściwie to raczkuję ale bardzo mi się podobają
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ależ się zakoralikowałaś ! Podziwiam, ja wciąż nie mogę znaleźć na nie czasu. Fajny komplet, w sam raz do małej czarnej.
OdpowiedzUsuńMatko :) ale cudoooooooooooooooooooooo:)koralikoza w pełni:) ale super!pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają , masz zacięcie .Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle czaderski komplecik! Zdolne z Ciebie dziewczę Marlenko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Prześliczny komplecik :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIdziesz z tą bizuterią jak burza. Ja tam nie widzę żadnych niedoskonałości i szczerze napisze,że pięknie to zrobiłaś:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Marlenko, no jak Ty to zrobiłaś? Igłą? Nie mogę się doczekać Twojego przyjazdu. Przywieziesz te cuda? :)
OdpowiedzUsuńJasne Eluś, wszystko przywiozę:)
UsuńBuziaki, Marlena
O wow, ale to bogate!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za ciepłe słowa:)
Pozdrawiam, Marlena