Zeźliłam się na internet za kradzież cennego czasu i się po prostu odłączyłam.
Gdziekolwiek kupiłabym ze dwie dodatkowe godziny a nie marnowała kilku tym bardziej, że jestem teraz w transie robótkowym i ogród ciągle woła...
Chętnie zmieniłabym też wygląd mojego bloga - kosmetyczne zmiany- ale nie bardzo sobie radzę.
Czy ktokolwiek mógłby mi pomóc?
Jak wiecie sprułam poprzedniego kołowca i zrobiłam raz jeszcze. Tym razem bez widocznych narzutów, czego teraz żałuję bo jakoś mi się bardziej poprzedni podobał.
Jest dłuższy o wiele (sięga prawie kolan) i szerszy w ramionach - idealny.
Niteczkę wyrobiłam prawie do końca a oto efekt - jeszcze ciepły i nie prany bo mi zbrzydł i musi odleżeć.
Patrze na zdjęcie i się śmieję... musiałam się skurczyć bo bym się w kadrze nie zmieściła, hihi
Kociaczki moje kochane włażą wszędzie gdzie się da.
Kartonik z e-dziewiarki, nieduży a jednak jakoś się pomieściły.
Kado natomiast jakby zdziczał. Znika na całe dnie, wraca na noc i jest niemiły dla kotków i dla mnie.
Nie wiem co robić???
Skończyłam także klasyczny sweterek, brak mu tylko guziczków i blokowania i jestem w połowie szala prezentowego.
Z widocznymi narzutami czy nie-boski jest i już!
OdpowiedzUsuńJak chcesz to coś tam Ci mogę podpowiedzieć w sprawie bloga.Na tyle na ile mogę ;)
Dzięki Uleńko, chętnie skorzystam z Twojej pomocy:)
UsuńBuziaki, Marlena
A mnie sie bardzo podoba. Idealny na letnie otulenie się w nim. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu, sprawdzę niebawem, hihi:)
Usuńpozdrawiam, Marlena
Jest fantastyczny:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi Krysiu i dziękuję:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Piękny kołowiec:) Też mi się taki marzy, ale nie czuję się na siłach. Może kiedyś :)))
OdpowiedzUsuńNie jest trudny do zrobienia ale czasochłonny bardzo i warto sprobować:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Podobał mi się poprzedni,ten też mi się podoba choć chyba rzeczywiście z narzutami było lepiej:))Tylko znów nie pruj ;)
OdpowiedzUsuńNie, nie pruć już nie zamierzam choć mam sentyment do tamtych dziurek:)
UsuńDziękuję i pozdrawiam,
Marlena
Marlenko nie szukaj dziury w całym, śliczny jest i basta:))) a kocur poczuł wiosnę i chodzi swoimi drogami, pozdr cieplutko
OdpowiedzUsuńMoże masz i rację Anetko tylko... jest bardzo nieprzystępny aż boję się jak zaczyna prychać:)
UsuńDzięki i pozdrawiam,
Marlena
Dla mnie super kołowiec .
OdpowiedzUsuńA kocio rewelacja .
Pozdrawiam
Dziękuję pięknie:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
I ja jestem pod urokiem Twojego kołowca. Piękne kolorki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Dziękuję:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Marleko dla mnie boski - trzymaj się ! Ewa
OdpowiedzUsuńDzięki Ewo:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Cudo! Wspaniały kołowiec. Piękne kolory :-)
OdpowiedzUsuńZ kotkiem niestety Ci nie pomogę. Może trzeba go wysterylizować...?
Pozdrawiam serdecznie.
Kado jest już wysterylizowany:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Ja bym mu dała karę XD szlaban na 2 tyg :P pewnie wpadł w złe towarzystwo :P pije i pali marychę po kątach XD haha. A tak serio to nie wiem, nigdy nie miałam kota (na szczęście). Pozdrawiam ciepło, i czekam na zdjęcie sweterka :)
OdpowiedzUsuńPewnie Weroniko masz rację z tym złym towarzystwem, hihi
UsuńDzięki i pozdrawiam, Marlena
Kołowiec super :) Ale mnie ciekawi co było w tym kartoniku z e-dziewiarki :P A kotek był kastrowany? Bo może tu leży przyczyna?
OdpowiedzUsuńAaaaa! W kartoniku była wełenka skarpetkowa ale nie na skarpety a na sweterek, hihi
UsuńKaduś juz w zeszłym roku był kastrowany, widać ma swoje ścieżki:)
Pozdrawiam, Marlena
Kociaczki śliczne a sweterek cudowny. Już od dawna mam na niego ochotę, widze , że wiele dziewiarek juz je ma, ale przeraża mnie sam początek bo nigdy nie robiłam serwetek a potem koniec... ta plisaaa.... No może kiedyś :))))
OdpowiedzUsuńAle się napracowałaś, ale warto było, bo jest świetny, kolorki pięknie się układają. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKolowiec jest swietny!
OdpowiedzUsuń